WIADOMOŚCI

Mercedes zapomniał już o jeździe Hamiltona w Abu Zabi
Mercedes zapomniał już o jeździe Hamiltona w Abu Zabi
Zespół Mercedesa zapomniał już o kontrowersyjnej jeździe Lewisa Hamiltona w Abu Zabi, gdzie Brytyjczyk zdecydował się w końcowej fazie wyścigu blokować Nico Rosberga.
baner_rbr_v3.jpg
Bezpośrednio po finałowym wyścigu przedstawiciele Mercedesa zapowiadali poważną rozmowę i nie wykluczali wyciągnięcia poważniejszych sankcji względem swojego kierowcy, ale w obliczu nagłego zakończenia kariery przez Nico Rosberga problem ten zszedł zupełnie na drugi plan.

„Nie ma już potrzeby rozmowy z Lewisem” mówił Niki Lauda. „Nie mamy problemu z tym jak się ścigał w Abu Zabi. Zapomnieliśmy już o tym.

Lauda potwierdził, że Mercedesa ma teraz „ogromnie ważny” problem do rozwiązania w kwestii znalezienia następcy dla Nico Rosberga.

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

21 KOMENTARZY
avatar
Iceman007

06.12.2016 06:58

0

Jakie problemy? W ogóle nie powinni wciskać się w ich walkę na torze, skoro mistrzostwo wygrali 5 wyścigów wcześniej albo 4. Przynajmniej HAM zapewnił trochę emocji, chociaż i tak nic nie zyskał, bo ROS znowu pojechał bardzo mądrze.


avatar
robdk

06.12.2016 08:25

0

Gdyby wiedzieli wcześniej o Rosbergu to sami by spreparowali wynik więc absurdalnie jazda Hamiltona była na ich korzyść.


avatar
manner

06.12.2016 10:28

0

żadne problemy i kontrowersje - normalna walka o tytuł. ROS gdyby miał jaja to by Hamiltona podpuścił bliżej i wyprzedził


avatar
Skoczek130

06.12.2016 11:02

0

@manner - a Hamilton, który nie miał nic do stracenia, by go wypchnął z toru. Rosberg podjął słuszną decyzję - nie dał się wdać w gierkę rywala. :)


avatar
sliwa007

06.12.2016 11:24

0

Szybko zrozumieli, że znowu są na łasce Hamiltona. Kogoś znajdą, ale czytając te wszystkie wypowiedzi z obozu Mercedesa wygląda na to, że nie będzie to spektakularne nazwisko. Raczej regularny dawca punktów. Dla Hamiltona to chyba otwarta droga do kolejnych zwycięstw, o ile bolid pozwoli...


avatar
AlMastar

06.12.2016 12:19

0

co by nie mówił HAM też nie chciał wystawiać ROS za wszelką cenę - w sumie jedynym miejscem do wyprzedzenia były proste gdzie jak sam ROS mówił HAM jechał normalnie, więc nikt ich nie mógł wyprzedzić druga sprawa to mógł wcześniej wszystkich spowalniać a nie na ostatnie kilka okrążeni gdzie marne szanse były na wyprzedzenie


avatar
pjc

06.12.2016 12:59

0

@6 I to byłoby to na co czekam (i chyba nie tylko ja) od lat. Druga odsłona walki między tymi kierowcami to byłaby wisienka na torcie dla kibiców.


avatar
pjc

06.12.2016 13:00

0

Sorry Nie ten news :)


avatar
dody

06.12.2016 13:17

0

4 jesli chodzi o staranowanie kogos to Rosbergowi bardziej oplaciloby staranowanie Hamiltona. Skoczku mowisz o F1 czy o czyms innym? Rosberg wybral najbardziej osczedna droge do Mistrza i to wszystko.


avatar
chelsea 8

06.12.2016 15:58

0

Nie rozumiem, przecież Hamilton jechał w pełni przepisowo, mógł się wpierdolić w Rosberga i go rozjebać, wtedy byłyby problem ale przecież on nic mu nie robił


avatar
Vendeur

06.12.2016 16:16

0

Lauda mógłby zamknąć jadaczkę już i polecić to samo zespołowi, bo ich postawa w tym wyścigu była żenująca.


avatar
chelsea 8

06.12.2016 16:55

0

@11 dokładnie, oni walczą o mistrzostwo powinni dostać pozwolenie rozje..... się, było by ciekawie, i tak mistrz konstruktorów dawno wygrany


avatar
skilder3000

06.12.2016 18:19

0

Schumacher pokazał jak się rozwiązuje takie dylematy A tu nadal burza w szklance wody.


avatar
devonukkk

06.12.2016 21:49

0

dawac mi tu kubike do merca ;-)))


avatar
bagat

06.12.2016 23:02

0

@13, Schumacher, czyli te jego mierne majstry? Co on niby pokazał?


avatar
skilder3000

07.12.2016 12:05

0

@15. Co pokazał? Że najważniejsze jest mistrzostwo. A tu gowburza jakas. Ja liczyłem że HAM będzie jechał z prędkością polskiego pociągu. I liczył na to że VER zdejmie ROS przy wyprzedzaniu w trybie Godmode. Zresztą HAM dużo stracił przez to w moich oczach. Bo czy był pierwszy czy ostatni to przy 2 miejscu ROS było bez znaczenia. HAM wiedział że musi być 1 a ROS 4 najwyżej. A jak dla mnie nie wykazał się determinacją mistrza. I może to dziwne ale mam podejrzenie że HAM wiedział że ROS w przypadku majstry skończy karierę. A HAM ma już 3 majstry. A w związku z dobrą i równa jazdą ROS nie był traktowany jak 100%. I z takiej perspektywy wygląda to tak że a) oddał majstra aby być numerem 1 b) HAM wybierze partnera dla siebie na sezon 2017


avatar
bagat

07.12.2016 13:44

0

@16, "Co pokazał? Że najważniejsze jest mistrzostwo." Dokładnie to samo pokazał Lewis - czyż nie? Przecież najważniejsze było dla niego mistrzostwo... Schumi miał majstry bardzo mocno sterowane przez team Ferrari i dla mnie te tytuły są jednymi z największych fake'ów w historii F1, tak jak pseudo wygrane Vettela w RBR. Tutaj walka rozegrała się na torze i w samych narzędziach jakimi są bolidy, tutaj team niewiele wpływał na kierowców a sezon był jednym z najciekawszych. Zresztą nie ma sensu porównywać lat 90-tych z obecnym stanem w F1, bo technologia przerosła juz wszystkie możliwe poziomy a jak się sprawdził MSC w teraźniejszych bolidach, to próbkę mięliśmy parę lat temu... Jest teraz kilku prawdziwych wojowników czystej krwi w stawce i sa to HAM, VES, ALO i chyba GRO, i dać takim najlepsze samochody, to praktycznie non stop będą jezdzić w takim godmode. PS. Nie zazdroszczę przyszłemu partnerowi Lewisa, życia w najbliższym sezonie. Praktycznie obojętnie kto tam usiądzie, będzie miał lanie co pięć minut na torze, chyba, że będzie to VES lub ALO - oni jeszcze powalczą.


avatar
Vendeur

07.12.2016 14:07

0

@16. skilder3000 - tak, tak, Ham wiedział, że ROS skończy karierę. Nie ma to jak tworzyć spiskowe teorie na każdym kroku. No i jeszcze miał odjechać w wyścigu. Zastanawiasz się nad tym, co piszesz? Odjechanie NIC by mu nie dało. I skoro większość kierowców stwierdziła, że zachowałaby się na jego miejscu podobnie, tzn. że próby blokowania były czymś normalnym.


avatar
ekwador15

07.12.2016 18:11

0

Boja się cokolwiek Lewisowi powiedzieć, bo nie chcą stracić dwóch zawodników bo to byłby dramat. Czy ktoś nie lubi Lewisa albo lubi musi przyznać, ze jest to absolutny top. Dominacja tego zespołu jest taka ogromna nie tylko przez bolid ale takze kierowcow. Gdy naciskają na siebie wzajemnie, szukaja gdzie sie tylko da limitow, to wszystko idzie prościej. W innych zespolach tak tego nie widać, w Red bullu czy Ferrari jesli chodzi o kwalifikacje np. rzadko kiedy zawodników dzieli mniej niz 0,1. Zdarzały się błedy w kwali zarowno w Ferrari jak i w Red bullu. Lewis tez nie moze miec za slabego nowego kolege, bo sam podswiadomie moze zaczac jeździc wolniej gdy nie bedzie mial ciśnienia z drugiej strony garazu ze tamten moze go pokonać.


avatar
TomPo

07.12.2016 18:30

0

Blokowanie było jedyną opcją by mieć szanse wygrać. Ja bym blokował od 10 kółka a nie zaczął na 10 przed końcem. skoro gość który chce być majstrem (ROS) nie ma jaj by mnie wyprzedzić gdy jadę 100 km/h to już jego problem i pokazuje jakim majstrem jest - żadnym.


avatar
stasek44

08.12.2016 15:04

0

@20 No przy 100 to każdy potrafi wyprzedzać, tylko że na autostradzie. Lewis głupi nie był. Wiedział, że Rosberg będzie śrubował czasy od połowy wyścigu i raczej liczył na świeższe ogumienie u rywali Rosberga na końcu wyścigu, a nie na jego początku. Dla mnie to ma sens.


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu